Czy ręcznie malowane obrazy olejne to dobra inwestycja?

Z roku na rok zainteresowanie społeczeństwa sztuką, a co za tym idzie inwestowaniem w nią, staje się coraz większe. To zatem dość naturalne, że wiele osób zaczyna zastanawiać się nad tym, czy rzeczywiście kupowanie kolejnych obrazów olejnych, rzeźb oraz innych form wyrazu to intratny pomysł, czy też lepszym rozwiązaniem są inne klasy aktywów. Czy da się w tym przypadku udzielić jednoznacznej odpowiedzi? Niestety nie, ponieważ wszystko zależy od wielu, dość indywidualnych kwestii. Przyjrzyjmy się temu zagadnieniu z bliska!

Kupowanie obrazów olejnych zdecydowanie może być lukratywną inwestycją. Jest to jednak realne tylko wtedy, gdy inwestor przeprowadzi uprzednio gruntowne badanie rynku, zdobędzie niezbędną wiedzę nie tylko o samym procesie nabywania, ale też o sztuce samej sobie oraz nauczy się rozpoznawać dobrze rokujących artystów, których dzieła w przyszłości niemal na pewno nabiorą wartości lub przynamniej jej nie stracą. Świat sztuki najczęściej nie jest prosty i należy mieć tego świadomość, jednak po opanowaniu wiedzy o nim, może okazać się niezwykle dochodowym i satysfakcjonującym zajęciem. 

Jakie czynniki decydują o tym, że dany obraz olejny to intratna inwestycja?

Wśród artystów oraz historyków sztuki istnieje słuszne przekonanie, że najgorsze, co obraz może zrobić odbiorcy, to nie zrobić mu absolutnie nic. Nawet jeśli określone dzieło jest poprawne i obiektywnie estetyczne, to jego wartość jest znikoma, jeśli nie wzbudza ono emocji w osobie, która na nie patrzy. To, jakie są to emocje pozostaje kwestią drugorzędną, ponieważ znacznie lepszą informacją jest fakt, że ręcznie malowany obraz olejny budzi złość, niż gdyby miał dostarczać wyłącznie bodźców wizualnych. Ta kwestia jest niezwykle ważna i w moim pojęciu stanowi podstawę oceny danego wyrazu artystycznego pod względem tego, czy warto w niego inwestować. 

Innymi czynnikami wpływającymi na wartość obrazów są kwestie takie jak to, kim jest jego autor i jaka historia kryje się za jego osobą, skąd pochodzi oraz czy można poznać jego myśli, podczas wpatrywania się w płótna, które właśnie on pokrył farbami. To szczególnie ważne, gdy myślimy o inwestycji w obrazy wciąż jeszcze nieznanych w szerokim gronie malarzy.

Warto także pamiętać, że niemal zawsze obrazy z rynku tzw. sztuki pierwotnej prezentujące słabą jakość, jakie zostały stworzone przez niemal anonimowych ludzi, nieposiadających zbyt wielu oddanych fanów, zwykle będą miały ostatecznie niższą wartość od tych dzieł, które namalowali cenieni już artyści. 

Artysta — kim właściwie jest?

Nie ma cienia wątpliwości wobec tego, iż najistotniejszym czynnikiem, który decyduje o tym, czy z zakupu określonego obrazu da się w przyszłości wygenerować zysk, jest właśnie jego autor, czyli artysta. 

Jako ludzie pragniemy przyglądać się owocom pracy oraz emocjom innych przedstawicieli swojego gatunku. Właśnie dlatego widzimy większą wartość w płotkach, jakie pokryto farbami ręcznie, niż w grafikach wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Liczą się myśli, gesty, autentyczność, a te jest w stanie podarować nam wyłącznie drugi człowiek. 

Z perspektywy inwestorów, z całą pewnością ważna jest informacja, że sztuka młodych, nowych, wschodzących dopiero artystów zawsze będzie przystępniejsza cenowo od tej, która wyszła spod rąk znanych i szanowanych nazwisk. Takie zakupy wiążą się z pewnym ryzykiem, iż nasza ocena okaże się zbyt pochopna, co może skutkować nie wygenerowaniem oczekiwanego zysku w założonym przez siebie czasie. Jednak wciąż jest to najlepsze rozwiązanie dla początkujących inwestorów. Nie ma bowiem lepszej metody nauki, niż ta poprzez naprzemienne osiąganie sukcesów i popełnianie błędów. Jednocześnie pamiętamy o tym, aby powstrzymać się od kompulsywnych zachować i każdy zakup poddać gruntownej analizie, zanim podjęta zostanie ostateczna decyzja. 

Słowem, jeśli dany malarz na na swoim koncie prace, jakie odniosły już jakiekolwiek powodzenia na rynku sztuki, to śmiało można założyć, że prawdopodobieństwo ich powtórzenia jest relatywnie wysokie. Kupno jednego z jego obrazów ma zatem szansę okazać się dobrą inwestycją. 

Co warto wiedzieć o projektowaniu?

Nie jest tajemnicą, że niektóre zagadnienia związane ściśle z samym projektem, mają decydujący wpływ na wartość obrazu olejnego. Przykład? Jeśli mówimy o portretach, to ważne jest, kogo na nim uwieczniono. Jeśli jest to popularna osoba, to takie dzieło zawsze będzie droższe od tego, na którym zaprezentowano kogoś anonimowego dla większości świata. Chodzi o to, że wartość obrazu zaczyna wzrastać między innymi wtedy, kiedy rośnie też liczba chętnych osób na jego zakup. 

Ciekawostką jest, że statystycznie obrazy, na jakich widoczna jest kobieta lub wiele przedstawicielek płci pięknej, zwykle cieszą się lepszym zainteresowaniem od tych, na jakich ukazano mężczyzn. Mało tego! Obecnie interesującym trendem jest to, że prace namalowane przez kobiety sprzedają się o nawet 40% lepiej od tych, których autorami są reprezentaci przeciwnej płci. 

Ponadto, jeśli sam projekt obrazu pozostaje estetyczny, to niemal na pewno trafi w gust liczniejszego grona, ostatecznie stając się również lepszym przykładem dzieła, w jakie warto zainwestować. Nie jest to jednak reguła, ponieważ historia udowadnia, iż część artystów, którzy zdecydowali się na pewną radykalność i odkrywali w ten sposób nowe gatunki malarstwa, nierzadko przesuwając w ten sposób granice tego, co dotychczas było postrzegane jako piękne, obecnie należą do grona najdroższych autorów świata. Należy więc w pewnym stopniu słuchać własnej intuicji, ponieważ w tym przypadku często okazuje się ona niezrównanym sprzymierzeńcem. 

Co jeszcze może wpływać na wartość obrazu olejnego? Materiały, jakich użyto w procesie produkcji. Co prawda w przypadku sztuki nowoczesnej niekiedy ten czynnik uważa się za raczej drugoplanowy, niemniej warto o nim pamiętać. 

To, w jaki sposób przechowywany jest obraz olejny ma znaczenie!

Wartość prac malarskich — jak już zostało wspomniane — zależy także od ich stanu i jakości. Jeśli więc obraz jest przechowywany w warunkach, które negatywnie wpływają na płótno czy farby, to automatycznie staje się on gorszym materiałem z punktu widzenia inwestora. 

Kolekcjonerzy sztuki to wytrawni gracze, jacy zwracają uwagę nawet na najdrobniejsze szczegóły, a więc w ich oczach najcenniejsze są te przedmioty, które prezentują się wręcz idealnie. 

Z tego też powodu dzieła sztuki najlepiej jest przechowywać w specjalnych magazynach oraz co jakiś czas podejmować działania, których celem jest ochrona i konserwacja ich delikatnej powierzchni. 

Kilka słów na temat pochodzenia obrazu olejnego

Osoby zajmujące się pełnoetatowym inwestowaniem w sztukę, doskonale zdają sprawę z tego, jak ważny w tym wszystkim jest temat pochodzenia obrazów olejnych. Dlaczego? Ponieważ zawarto w nim mnóstwo informacji o tym, jaka historia własności została w nim ukryta. To niesamowicie istotne w sytuacjach, gdy dana praca trafia wreszcie na rynek wtórny i poszukuje nowego właściciela. 

Za przykład może posłużyć tutaj sytuacja, gdy dany wyraz artystyczny był w przeszłości częścią wystawy jakiegoś liczącego się muzeum lub zdobił ściany domu popularnego celebryty. Takie obrazy automatycznie zyskują na wartości i tym samym stają się łakomym kąskiem dla inwestorów. Trzeba jednak wiedzieć, że każdy przedmiot musi posiadać stosowną dokumentację. W tej branży nikt nikomu nie wierzy na słowo. Czy to oznacza, że dzieła z rynku pierwotnego nie zasługują na uwagę? Absolutnie nie! Jednak najczęściej ze względu na brak udokumentowanej historii trudno uzyskać ich twórcom bardzo wysokie ceny sprzedaży. To jednak całkiem dobra opcja z perspektywy kolekcjonerów, którzy nawet przy niewielkim nakładzie finansowym, mogą wygenerować spory zysk w przyszłości. 

Dlaczego warto inwestować w sztukę?

Korzyści wynikających z kolekcjonowania obrazów i pomnażania za ich pośrednictwem własnych zasobów finansowych, jest naprawdę sporo. Po pierwsze: to doskonały przykład namacalnej, materialnej inwestycji, które nim trafią na rynek wtórny, mogą cieszyć oczy inwestora, czyli w tym przypadku bieżącego właściciela. Zanim więc dany przedmiot zostanie sprzedany, bez konsekwencji może zdobić ściany domu. Inne formy inwestowania, takie jak akcje czy obligacje nie mają walorów estetycznych. Nie czyni ich to ani lepszymi, ani gorszymi opcjami, jednak warto doceniać każdy pozytywny aspekt płynący ze skupowania dzieł sztuki.

Po drugie: każdy obraz olejny opowiada jakąś interesująca historię i stanowi doskonały punkt zapalny dla najróżniejszych rozmów. Jeśli coś wzmacnia międzyludzkie relacje, to zdecydowanie jest warte naszej uwagi!

Po trzecie: jak każdy inny rodzaj tzw. alternatywnych form inwestowania budżetu, takich jak kolekcjonowanie banknotów, monet, czy kart z pokemonami, inwestowanie w sztukę jest świetnym sposobem na dywersyfikację portfela inwestycyjnego. Zdecydowanie warto, aby poza obrazami i rzeźbami znalazły się w nim także akcje, obligacje oraz metale szlachetne. Co istotne, rynek sztuki ma stosunkowo niewielką korelację z rynkiem akcji, a więc z powiedzeniem można mówić, że jest on wręcz stworzony dla tych, którzy poszukują nowych metod na zróżnicowanie źródeł pozyskiwania nowego kapitału. Pamiętajmy, że inwestowanie w obrazy nie tylko może skutkować dużym zyskiem, ale też skutecznie zabezpiecza już posiadany majątek w okresach kryzysu lub innych momentach, gdy społeczeństwo musi mierzyć się z niepewnością w zakresie finansów. 

Sztuka stanowi dobry kierunek zarówno dla tych, którzy chcą inwestować w krótkim, jak i długim terminie. Znajdują się kolekcjonerzy o zróżnicowanych preferencjach, ale najczęściej mimo wszystko są to osoby z długoterminową wizją. Jest to możliwe, ponieważ obrazy olejne mają zdolność utrzymywania swojej wartości, chroniąc niejako swojego posiadacza przed inflacją, a ponadto mogą przynosić umiarkowane zyski wraz z upływem czasu. 

W tracie ostatnich czterech dekad różne przykłady sztuki współczesnej dały inwestorom zwrot przekraczający 7% w skali roku. Oznacza to, iż sztuka bezsprzecznie stanowi bardzo atrakcyjną pod wieloma względami okazję do ulokowania i pomnożenia majątku. Tylko w 2023 roku łączna wartość wszystkich transakcji, jakie zostały objęte w obrębie rynku sztuki osiągnęła aż 65 miliardów dolarów! Robi wrażenie, prawda?