Obrazy olejne, których nie znasz, a powinieneś! Część II.

Istnieją takie dzieła sztuki, które zna każdy, nienależnie od tego, czy na co dzień interesuje się światem artystów, czy wręcz przeciwnie. Jednak warto pamiętać, że dzieła ludzkich rąk, stworzone po to, aby zaspokajać w nas potrzebę piękna, stanowią istotny element układanki dotyczący budowania naszej wrażliwości. Dlatego postanowiłem stworzyć cykl artykułów, w których omówię kilka mało popularnych prac, jakie są w moim pojęciu wyjątkowe!

Oscar Pereira da Silva i obraz olejny przedstawiający rzymską niewolnicę

„Rzymska niewolnica” pędzla Oscara Pereiry da Silvy w niesamowity sposób oddaje postać 21-letniej dziewicy. O jej wieku dowiadujamy się dzięki plakietce zwisającej z jej szyi. Obraz powstał w 1894 roku i wciąż wydaje się wprost fascynującym studium wszelkiej sprzeczności. Pomimo etykiety podkreślającej jej nienaruszoną czystość, poza i wyraz twarzy młodej kobiety zaprzeczają oczekiwanej skromności kojarzonej z dziewictwem. Ta paradoksalna prezentacja zachęca do kontemplacji oczekiwań społecznych i ukoronowania niewinności.

Dzieło zostało wykonane, gdy jego autor przyglądał się niedawnemu zniesieniu niewolnictwa w Brazylii w 1888 roku. Właśnie z tego powodu nabiera ono dodatkowego znaczenia. Współcześni dla tego okresu odbiorcy, którymi prawdopodobnie byli głównie biali mężczyźni, mogli dostrzec podobieństwa między czarnymi niewolnikami z historii Brazylii a rzymską niewolnicą o jasnej skórze, jaka została zaprezentowana na płótnie. Zestawienie to skłania do refleksji nad uprzedmiotowieniem i wyzyskiem jednostek, niezależnie od rasy czy epoki.

Fascynujące odkrycie podczas czyszczenia obrazu ujawnia napis pod sygnaturą artysty, wskazujący, że „Rzymska niewolnica” jest drugą odsłoną eksploracji tego tematu przez Pereirę da Silvę. Pierwsza wersja znajduje się w prywatnej kolekcji, co podkreśla skłonność artysty do ponownego przeglądania określonym zagadnieniom i udoskonalania swoich prac.

Oscar Pereira da Silva to słynny malarz kojarzony głównie z São Paulo, który na początku XX wieku, odbył bogatą podróż artystyczną. Urodził się w São Fidélis, a swoje rzemiosło doskonalił nigdzie indziej, jak w Rio de Janeiro i Paryżu. Pracował pod czujnym okiem uznanych mentorów. Jego powrót do Brazylii w 1896 r. był momentem kluczowym, ponieważ z niejasnych powodów wybrał São Paulo zamiast Rio de Janeiro. Tutaj pozostawił niezatarty ślad w postaci różnorodnego dorobku, w tym pejzaży, portretów i dzieł traktujących o historii. Obraz „Rzymski niewolnik” jest świadectwem jego zdolności do angażowania się w niuanse społeczne i prowokowania kontemplacji poprzez swoją sztukę. Ponadto twórczość Pereiry da Silvy wykraczała poza jego płótna. Odegrał np. istotną rolę w kształtowaniu pokolenia artystów i założył Centrum Artystyczne, prekursora Szkoły Sztuk Pięknych.

Para centaurów przy wodospadzie pędzla Wilhelma Trübnera

Patrząc na ten obraz łatwo jest zauważyć misterny sposób w jaki przy pomocy podkreślania szczegółów, autor dosłownie ożywia mitycznego centaura. Dzieło pozwala zanurzyć się odbiorcy w świecie, w którym żyją te niesamowite istoty będące w połowie człowiekiem, a w połowie koniem. W krainie tej nie brakuje także mieszkańców surowych gór i bujnych lasów Magnezji Tesalskiej. Artysta uwiecznił kluczowy moment, potencjalnie burzliwe wydarzenia jakie miały szansę odegrać się podczas wesela Peirithoosa, jaki szeroko znany pozostaje ze swojej pierwotnej natury oraz skłonności do agresywnych zachowań. 

Skrupulatne pociągnięcia pędzlem dokonane przez Trübnera wskazują na hybrydową naturę centaurów. Górna część ciała — od głowy do pasa — przypomina potężną, dobrze zbudowaną osobę, a rysy twarzy tej postaci odzwierciedlają zarówno człowieczeństwo, jak i w jakiejś części zachowania pochodzące zdecydowanie ze świata zwierząt. Dolna część ciała natomiast płynnie przechodzi w sylwetkę konia, podkreślając tak mityczną fuzję.

Tłem obrazu jest hipnotyzujący wodospad, zapewniający dynamiczną i czarującą oprawę tej niesamowitej sceny. To arcydzieło nie tylko oddaje fizyczność centaurów wpływając silnie na wyobraźnię odbiorcy, ale także przekazuje esencję ich istnienia – tę dziką, pierwotną i głęboko zakorzenioną w mitologii greckiej. Dbałość Trübnera o szczegóły i kompozycję zachęca oglądających do zagłębienia się w bogatą narrację tego fantastycznego świata, w którym legendarne wyczyny przedziwnych stworzeń rozgrywają się na tle budzącego podziw piękna natury.