Niepopularne obrazy olejne, które warto znać! Część I.
Każdy zna dzieła takie jak Mona Lisa, Słoneczniki, czy też Trwałość Pamięci. Jednak w przestrzeni artystycznej istnieje wiele obrazów, które nie zostały docenione przez szersze grono, mimo iż zdecydowanie zasługują na solidną porcję uwagi. Z tego względu zdecydowałem się na napisanie tego artykułu. Omówię w nim kilka zachwycających mnie prac i liczę, że zdołam nimi obudzić przeróżne emocje nie tylko w sobie, ale także w Tobie Czytelniku.

Księżniczka na ziarnku grochu Christiana Birminghama
Na początku warto przypomnieć, że „Księżniczka na ziarnku grochu” to baśń Hansa Christiana Andersena o młodej kobiecie, której królewskie pochodzenie zostało ustalone przez test jej wrażliwości. Opowieść została po raz pierwszy opublikowana 8 maja 1835 roku w Kopenhadze. Utwór szybko zyskał sporą popularność!
Historia opowiada o księciu, który chce poślubić księżniczkę, ale ma trudności ze znalezieniem odpowiedniej żony. Zawsze coś jest nie tak z tymi, które spotyka. Przez to nie może być pewien, czy są to prawdziwe księżniczki, ponieważ te mają np. złe maniery przy stole lub nie są w jego typie. Pewnej burzowej nocy młoda kobieta zlana deszczem szuka schronienia w zamku książęcym. Twierdzi, że jest księżniczką, ale nikt jej tak naprawdę nie wierzy ze względu na wygląd, więc matka księcia postanawia wystawić na próbę nieoczekiwanego gościa, umieszczając groszek w zaproponowanym jej na noc łóżku, przykrytym 20 materacami i kilkoma kołdrami.
Rano księżniczka mówi gospodarzom, że przeżyła bezsenną noc, ponieważ coś twardego w łóżku nie pozwoliło jej zasnąć. Z dowodem posiniaczonych pleców księżniczka zdaje egzamin, a książę raduje się, bo tylko prawdziwa księżniczka byłaby na tyle wyczulona, aby wyczuć ziarno grochu przez taką ilość pościeli. Oboje są szczęśliwym małżeństwem, a historia kończy się umieszczeniem groszku w muzeum, gdzie według opowieści można go oglądać do dziś, chyba że ktoś go ukradł. To właśnie scena ciężkiej nocy została przedstawiona na płótnie pokrytym farbom przez Birminghama.

Strajk baletnic, który namalował Nicolaas van der Waay
Obraz przedstawia grupę baletnic, prawdopodobnie występujących w Theatre Carré w Amsterdamie. Dzieło to od razu przywołuje na myśl francuskiego malarza Edgara Degasa (1834-1917), którego prace prezentujące baletnice, stały się dosłownie kultowe. Możliwe, że praca Degasa posłużyła za przykład dla Van der Waaya. Podobnie jak Degas, Van der Waay stworzył syntezę impresjonizmu i realizmu. W przeciwieństwie do bardziej realistycznie namalowanych sierot, niniejsza część przedstawia dynamiczną i bardziej impresjonistyczną wizję układu postaci. Silny wpływ Isaaca Israelsa około 1900 roku na Van der Waaya wpłynął także na jego późniejszy, luźniejszy i bardziej impresjonistyczny styl, co jest widoczne na wskazanym płótnie.
Podczas swojej praktyki w Rijksacademie w Amsterdamie od 1871 do 1875 roku Nicolaas van der Waay kształcił się w akademickim stylu malarskim, który utrzymywał przez dłuższy czas. Podobnie jak jego koledzy z Amsterdamu, zainteresował się malarstwem życia miejskiego, portretami i malarstwem rodzajowym. Jednym z jego ulubionych tematów były sieroty z Amsterdamu w czerwono-czarnych kostiumach, które często widywał w pobliżu Burgerweeshuis. W 1891 r. Van der Waay został mianowany profesorem wraz z Augustem Allebé w Akademii w Amsterdamie, gdzie pozostał przez ponad 30 lat, aż do przejścia na emeryturę w 1927 r. Wśród jego uczniów byli: Jan Sluijters, Anton Smeerdijk, Paul Rink, Lizzy Ansingh i Jan Zoetelief Tromp (Van der Waay otrzymał wiele oficjalnych zamówień, w tym projekt pierwszych dziesięciu banknotów guldenowych i alegoryczne malowidła tablicowe do większości Złotego Powozu królowej Wilhelminy, który został jej podarowany z okazji jej koronacji 6 września 1898 roku.

George Hillyard Swinstead i jego Przesłanie Anioła
Anioł to rodzaj niebiańskie istoty, jaka wywodzi się ze starożytnego judaizmu. Termin ten jest bardzo istotny dla współczesnych wyznawców religii żydowskiej, chrześcijaństwa oraz islamu.
Tradycja umieszcza serafinów na najwyższej pozycji anielskiej hierarchii chrześcijańskiej i na piątym z dziesięciu stanowisk w przekonaniach judaistycznych. W przełomowym fragmencie Księgi Izajasza (Iz 6: 1–8) użyto tego terminu do opisania posiadających sześć skrzydeł istot, które latają wokół Tronu Bożego, wołając „święty, święty, święty”. Ta scena tronowa, z potrójnym wezwaniem do świętości, wywarła głęboki wpływ na późniejszą teologię, literaturę i sztukę. Jego wpływ często widać w dziełach przedstawiających anioły, niebo i apoteozę. Serafini są wymienieni jako istoty niebiańskie w apokryficznej Księdze Henocha i kanonicznej Księdze Objawienia.
Średniowieczna teologia chrześcijańska umieszcza serafinów w najwyższym chórze anielskiej hierarchii. Są stróżami tronu samego Boga, nieustannie wyśpiewują jego pochwałę. Dionizy Areopagita w swojej Niebiańskiej Hierarchii odwoływał się do Księgi Izajasza, ustalając ognistą naturę serafinów w średniowiecznej wyobraźni. Jego zdaniem Serafin pomógł Bóstwu utrzymać doskonały porządek i nie ograniczał się do intonowania trisagionu. Czerpiąc także z pism tradycji rabinicznej, autor podał etymologię Serafinów jako „tych, którzy rozpalają lub podgrzewają”.
Nazwa serafin wyraźnie wskazuje na jego wieczne poszanowanie boskich zasad, żar i zapał, żywiołowość, niestrudzoną aktywność oraz wzniosłe i energiczne asymilowanie się z tymi na dole, rozpalając ich i całkowicie oczyszczając płonącym i wszystko trawiącym płomieniem oraz przez nieukrytą, nieugaszoną, niezmienną, promienną i oświecającą moc, rozpraszającą i niszczącą cienie ciemności.

Teologia chrześcijańska rozwinęła koncepcję serafinów jako istot czystego światła, które cieszą się bezpośrednią komunikacją z Bogiem. I to wszystko zostało zakodowanie na obrazie olejnym „Przesłanie ”.